Olej rzepakowy

Olej rzepakowy

Czasem zdarza się, że powiedzenie „cudze chwalicie, swojego nie znacie” wydaje się być niezwykle trafne – i tak jest w przypadku oleju rzepakowego. I ja, przyznaję, skupiałam się do tej pory głównie na innych olejach, kokosowym, lnianym, arganowym, jakoś zaś pomijałam ten nasz, lokalny, skromny olej rzepakowy – ale dziś zamierzam trochę naprawić to przeoczenie. Oczywiście, najważniejsza rzecz, jaką należy powiedzieć sobie na samym początku jest taka, że wszystko, o czym zamierzam pisać dotyczy nierafinowanego oleju tłoczonego na zimno, ponieważ ten sklepowy, rafinowany olej utracił wszystkie swoje najcenniejsze właściwości i stał się jedynie tłuszczem do smażenia, niekoniecznie zdrowym (lub nawet wręcz przeciwnie).

Śmiało można założyć, że właśnie ta szeroka dostępność oleju rzepakowego w jego sklepowej formie sprawia, iż niewielu osobom kojarzyć się będzie on ze zdrowiem tak, jak inne oleje postrzegane jako elementy właściwej diety, choćby tak, jak oliwa z oliwek (swoją drogą, według niektórych statystyk nawet 75-90% dostępnej w powszechnym obrocie na całym świecie oliwy z oliwek jest fałszowane, zaś zyski z takiej przestępczej działalności są nawet większe od tych z handlu narkotykami, w związku z tym jednym z najbardziej aktywnych uczestników tego procederu jest włoska mafia). Jednak tak, jak nadmieniłam wcześniej, w przypadku tłoczonego na zimno oleju rzepakowego, którego raczej nie znajdziecie na półce w hipermarkecie mówić można o niesprawiedliwym pomijaniu go w rozważaniach o zdrowej diecie:

  • zawiera około 10% jednonienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3, o których właściwościach dla zdrowia fizycznego i psychicznego pisaliśmy już tyle, że naprawdę nie ma sensu powtarzać się w tym wpisie,
  • jest bogaty w kwasy omega-6, zawiera ich nawet do 20%, posiada więc idealne proporcje omega-6 do omega-3 (około 2:1), podobnie jak na przykład olej lniany, jest więc jak najbardziej polecanym w zrównoważonej diecie źródłem obu tych składników odżywczych,
  • w składzie oleju rzepakowego najwięcej, bo 60% stanowią pozostałe nienasycone kwasy tłuszczowe, co ma kolosalne znaczenie dla niezwykle pozytywnego wpływu tego oleju na cały układ krążenia,
  • nie zawiera cholesterolu oraz zaledwie minimalne ilości nasyconych kwasów tłuszczowych (dwukrotnie mniej niż oliwa z oliwek), nie tylko zatem nie wpływa negatywnie na ryzyko występowania chorób związanych z otyłością (np. chorób układu krążenia), ale może też przyczyniać się do zmniejszania tego ryzyka,
  • ilość steroli roślinnych w oleju rzepakowym jest dwukrotnie wyższa niż w oleju słonecznikowym i skutecznie przyczynia się do zmniejszania poziomu złego cholesterolu we krwi, na pewno w zdrowszy sposób niż reklamowane w telewizji „cudowne” margaryny wszelkiego rodzaju,
  • według badań amerykańskich kardiologów oliwa z oliwek może w pewnych przypadkach blokować odpowiedni przepływ krwi do niektórych części ciała, olej rzepakowy nie sprawia nigdy takich problemów,
  • znajdziemy w oleju rzepakowym całkiem sporo witamin, tych z grup A, D, E i K, czyli, między innymi, przeciwutleniaczy (witaminy E), co skutecznie wpływa na obniżanie ryzyka występowania raka w rozmaitych odmianach,
  • olej rzepakowy dłużej zachowuje świeżość, a więc także wszystkie swoje dobroczynne właściwości.

Stare powiedzenie mówi, że in vino veritas; jeśli w winie jest prawda, to w oleju – zdrowie. Na każdym kroku odkrywam coś nowego i jeszcze bardziej fascynującego w kolejnych produktach, które można lub nawet powinno się włączać do codziennej diety, ta zasada dotyczy szczególnie olejów różnego rodzaju, bo każdy z nich wnosi coś nowego w dziedzinie ochrony zdrowia. Nowego – z punktu widzenia współczesnego człowieka, na nowo musimy odkrywać coś, o czym nasi przodkowie wiedzieli doskonale mimo nieznajomości tych wszystkich naukowych terminów i teorii.

Ważne, by olej rzepakowy pochodził z dobrego, zaufanego źródła, jeśli ma być tym, o czym piszę, elementem zdrowej diety, cennym uzupełnieniem codziennych posiłków. Okazuje się, że wcale nie trzeba szukać daleko, mi udało się znaleźć takie źródło w bezpośredniej okolicy, dzięki czemu Wy już nie musicie. 

Brak komentarzy

Zostaw komentarz